poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Flowers

 Bardzo męczący dzień na szczęście już prawie za mną. Dzień zaczął się normalnie, jednak po niedługim czasie zamienił się w koszmar. Okazało się, że mój blog nie istnieje... panika, bezradność, smutek i złość mamy, ktora chciała mnie wesprzeć tłumacząc, że założę kolejny blog i będzie dobrze. Na szczęście Bóg dał mi Kondzia, który wszystko odzyskał. Do 17 dzień mijał monotonnie, aż przybył mój tata i rzucił hasła ; Paryż, Wierza Eiffla, Macie  10 min, Go go power rangers xd . Mój strój dość zwyczajny;) Utrzymany w czerni i brązie, dzięki czerwonym kwiatuszką "coś się dzieje".











Sukienka- New Look
Buty-Stradivarius
Kurtka-Stradivarius
Torebka-Tally Weijl











sobota, 12 kwietnia 2014

Welcome in Paris

      Wybaczcie za tak późną porę ale dopiero teraz mam wolne xd Pierwszy tak męczący dzien od wielu tygodni.Gdy miesiąc temu mama mi powiedziała, że na święta przyjeżdżamy do Francji to wybuchłam śmiechem, gdyż nie wierzyłam.Jednak po SMS od mamy 2 tyg. Temu czy juz mam walizkę, zrozumiałam, ze ten wyjazd może dojść do skutku.Wyjechałam wczoraj o 15 pełna optymizmu jednak po 1 godzinie jazdy usnelam.Obudziłam się o 18  i zaczęła się tragedia i to dosłownie ;) Nie spałam cala noc ale, gdy zobaczyłam na horyzoncie zarys budowli Paryża o  11 rano wiedziałam że było warto;*. Później szybki prysznic i o 15 juz byłam pod Katedrą Notre Dame duuuuzo chodzenia jednym słowem. Co do mojego stroju to postawiłam na pastele i nie było mi zimno. Na polu było 23  stopnie. Fioletową sukienkę uzupełniłam białą kataną










sukienka- H&M
Katana- Zara 
baleriny - ccc
zegarek- gdzies z Francji
bransoletka- Stradivarius
torebka- Mohito